poniedziałek, 3 grudnia 2012

I promis..

P  R  O  M  I  S  E  

Na początku powiem wam że nie udało mi się podjąć wyzwania które sobie postawiłam. Trafiłam do psychologa i pedagoga szkolnego. Tak jak już mówiłam kiedyś nie jest mi łatwo żyć. Myśli samobójcze zaczęły mnie przerażać. Potrzebowałam pomocy, już jest lepiej. Uśmiecham się jest lepiej ale też jest nie najlepiej. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku. 
Razem z panem psychologiem doszliśmy do wniosku że potrzebuję miłości. Takiej męskiej której niestety nie mam.. Staram się to zmienić, ale jest ciężko ponieważ od czasu gdy pewne rzeczy zaczęły się dziać, stałam się bardzo strachliwa, nie umiem zaufać ludziom, boję się jak na mnie patrzą, boję się tego jak do mnie mówią. Ale mniejsza już o to ;)

Od jutra dzień 4.12.12r - nowy dzień nowego życia, wiem że tych dni było sporo! A nawet bardzo dużo. Ale pewna vitalijka Kasia strasznie mi pomogła! Gdy zobaczyłam jej postępy nie mogłam w to uwierzyć jak ona się zmieniła! ;o No S Z O K ! pozdrawiam cie Kasiu i dziękuję z całego serca! 

W przyszłym roku po maturze chcę się wybrać na siłownię na trening personalny z trenerem. Teraz mnie nie stać ;< 

Jutro napisze co i jak KOLEJNY I OSTATNI RAZ! ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz