Uwielbiam to co się wydarzyło!
♥♥♥
W sobotę 09.02 miałam studniówkę. Na początku nie chciałam na nią iść bo koleś mnie wystawił tydzień przed. Ale znalazłam kogoś innego :) - na początku się mega bałam jak to w ogóle wyjdzie.
Pomalowana, uczesana, ubrana pojechałam w stronę restauracji! Jeszcze go nie było. Po jakiś 15 min przybył mój towarzysz. Nie miał miny zadowolonego za co się na początku wkurzyłam, gadałam z nim, starałam się go rozruszać jakoś. Zaczęła się próba poloneza. Byłam bardzo zadowolona. Po polonezie i innych wręczeniach kwiatów nauczycielom, przyszedł czas na pierwszy taniec.. Przesiedziałam go, jak i kilka kolejnych. Byłam taka wkurzona! Łezki w oczach już miałam! Myślałam że zaraz stamtąd wyjdę! On cały czas wychodził albo tańczył z innymi dziewczynami. A ja siedziałam sama przy stole bo wszyscy już tańczyli i mieli z kim. Przykro mi było. W końcu przysiadł się do mnie mój partner i jego kolega - musiałam z nimi wypić drinka, zapytał mi się czy tańczę, odpowiedziałam że oczywiście, on takie zdziwienie jak nie wiem co, wynikło z tego wielkie nieporozumienie ;D Pośmialiśmy się z tego i poszliśmy tańczyć! Przetańczyliśmy wszystko! Oczywiście nie tańczyłam tylko i wyłącznie z nim. Później była przerwa, on ćmik ja stół. Podszedł do mnie jego kolega, zaczął zagadywać, ja sobie tak myślę co on chce ;D Zostawił swoją partnerkę i później tylko był ze mną, gadaliśmy sobie, tańczyłam z nim, znalazłam z nim wspólny język, był ze mną większość imprezy- teraz mam z nim kontakt i może wyniknie z tego jakieś spotkanie ;o a jego partnerka nie wiedzieć czemu nic z tym nie robiła, a mówiłam mu o tym. Oczywiście siedział koło nas mój partner. Bawiłam się niesamowicie! O 3 zaczęła się większość zwijać, o 4 już byliśmy w pięcio osobowej grupce, bez DJ ale zabawa trwała do 7! W sumie to bawiłam się tylko ja z moim partnerem ;D Reszta się pokończyła! Ale była moc, ja tam wypiłam pół drinka tylko. Tańczyłam z nim bez piosenek ;D Sumując wszystko : PODOBAŁO MI SIĘ! na zdjęciach wyszłam obłędnie!
Nie powiem że nie ale na początku aż płakać mi się chciało, niestety doszło do kilku łezek. A tu takie nieporozumienie z mojej i mojego partnera strony wynikło! Śmieję się do teraz! Była moc!
Mam nadzieję że spotkanie z tym panem wypali :) Bo już się z nim umówiłam ;> Jestem w siódmym niebie! Może to tylko spotkanie, ale i tak mnie mega cieszy! Bo jak wiecie z TYMI sprawami u mnie ciężko :) A może to początek mojej nowej drogi w życiu? Kto wie! Trzymajcie kciuki za mnie bo bardzo mi na tym zależy :)
Odnalazłam w sobie siłę którą miałam 09.08.2010 o godzinie 3.12! Wtedy gdy nic nie mogło mnie pokonać! Wtedy kiedy czułam że będę żyła i nikt mi w tym nie przeszkodzi, wtedy kiedy wiedziałam że dam radę! Wiedziałam to, byłam pewna! Nie ważne co się stało po drodze że zwątpiłam w siebie! Nie ważne! Teraz są nowe dni, nowa droga gdzie znowu podejmę walkę ze samą sobą! Dziewczyny razem damy radę! :) Chcę aby po mojej przemianie patrzyli z niedowierzaniem czego dokonałam i pytając samych siebie : ''To wtedy na nią mówiłem grubas?''. Tak żeby żałowali! A ja po jakimś czasie wstawiła na swojego facebooka zdjęcie mojego perfekcyjnego ciała z dopiskiem : Mówiliście, że nie dam rady - dziękuję za te słowa! '' tak żeby im szczeny opadły! ♥
Powiem wam ze coraz częściej się zastanawiam nad oddaniem szpiku.. chyba to zrobię!